Hejt na zboża w karmach dla psów
Skąd wzięła się niechęć do zbóż?
Geneza tej mody sięga trendów żywieniowych ludzi. W ostatnich dekadach diety bezglutenowe zyskały ogromną popularność, często bez wyraźnych wskazań medycznych. W świadomości konsumentów zboża zaczęto utożsamiać z glutenem, a gluten z kolei - z zagrożeniem zdrowotnym. Branża zoologiczna błyskawicznie podchwyciła tę narrację, oferując karmy „grain free” jako produkt premium, rzekomo zdrowszy i bardziej naturalny. Problem w tym, że taka argumentacja opiera się bardziej na emocjach i modzie niż na faktach.
Do utrwalenia negatywnego obrazu zbóż przyczyniła się także jakość najtańszych karm dostępnych na rynku. Zamiast pełnych ziaren czy wartościowych składników, często używano przemysłowych odpadów zbożowych, pozbawionych wartości odżywczej. Takie karmy faktycznie były słabej jakości, a obecność pszenicy czy kukurydzy w ich składzie stała się synonimem taniego „zapychacza”. W efekcie u wielu osób powstał automatyczny schemat: zboże = tania karma = coś niepożądanego. To uogólnienie nie uwzględnia jednak ogromnych różnic między rodzajami zbóż i sposobem ich użycia.
Czy psy potrafią trawić zboża?
Częstym argumentem przeciwników zbóż jest teza, że pies to wilk, a wilk zbóż nie je. Tymczasem ewolucja i proces udomowienia znacząco zmieniły metabolizm psa. Psy posiadają więcej kopii genu AMY2B, odpowiedzialnego za produkcję amylazy - enzymu rozkładającego skrobię. Dzięki temu radzą sobie ze strawieniem skrobi znacznie lepiej niż wilki. To przykład adaptacji do życia u boku człowieka, którego dieta od tysięcy lat opiera się na produktach zbożowych.
Badania genetyczne i fizjologiczne pokazują jednoznacznie, że psy nie tylko mogą, ale i efektywnie trawią węglowodany zawarte w ziarnach zbóż. Pełne ziarna ryżu, owsa czy kukurydzy dostarczają łatwo dostępnej energii, błonnika regulującego pracę jelit, a także witamin z grupy B i antyoksydantów. Co więcej, badania kliniczne wskazują, że alergie na zboża są rzadkością. Znacznie częściej reakcje alergiczne u psów wywołują białka zwierzęce, takie jak kurczak, wołowina czy nabiał. U zdrowych psów zboża nie stanowią więc żadnego zagrożenia, o ile stanowią element zbilansowanej diety.
Dlaczego karmy „grain free” mogą być problematyczne?
Paradoksalnie, to nie karmy zawierające zboża budzą największe obawy naukowców, ale właśnie niektóre produkty „grain free”. W 2018 roku amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) rozpoczęła śledztwo w sprawie rosnącej liczby przypadków rozstrzeniowej kardiomiopatii (DCM) u psów karmionych dietami bez zbóż. Okazało się, że wspólnym mianownikiem wielu z tych karm był wysoki udział roślin strączkowych - grochu, soczewicy czy ciecierzycy - które zastąpiły zboża jako główne źródło węglowodanów. Choć mechanizm nie został jeszcze w pełni wyjaśniony, badania wskazują, że takie receptury mogą wpływać na metabolizm tauryny i funkcjonowanie serca.
Eksperymentalne badania na psach wykazały, że już po kilku tygodniach stosowania diet opartych głównie na grochu pojawiały się zmiany w pracy serca i markerach biochemicznych. Co istotne, u części psów objawy DCM ustępowały po zmianie karmy, co sugeruje, że problem jest częściowo odwracalny. To pokazuje, że moda na „grain free” wcale nie oznacza automatycznie zdrowszej diety, a wręcz może wiązać się z ryzykiem, jeśli skład karmy nie jest dobrze zbilansowany.
Jaka jest więc prawda o zbożach?
Zboża same w sobie nie są ani cudownym składnikiem, ani wrogiem psa. Mogą stanowić wartościowy element karmy, o ile pochodzą z dobrej jakości źródeł i nie stanowią dominującej części składu. Problemem nie jest obecność ryżu czy owsa, ale stosowanie niskiej jakości odpadów zbożowych w tanich karmach. Z drugiej strony, wykluczanie zbóż na siłę i zastępowanie ich dużymi ilościami strączków może wiązać się z ryzykiem zdrowotnym. Kluczem jest umiar i jakość, a nie ślepe podążanie za modą.
Czy zboża szkodzą psom?
Nie - u zdrowych psów zboża same w sobie nie stanowią żadnego zagrożenia. W toku udomowienia psy wykształciły zdolność trawienia skrobi dzięki zwiększonej liczbie kopii genu AMY2B, co pozwala im efektywnie wykorzystywać energię z produktów zbożowych. Liczne badania wykazały, że obecność zbóż takich jak ryż, owies czy kukurydza w karmie nie powoduje chorób przewodu pokarmowego, alergii ani innych dolegliwości częściej niż tradycyjne źródła białka zwierzęcego, np. kurczak czy wołowina. Oczywiście, istnieją psy z indywidualną nietolerancją lub alergią na określony składnik zbożowy, ale to zjawisko dotyczy niewielkiego odsetka populacji i nie różni się od alergii na mięso czy nabiał. W praktyce zdecydowana większość psów bardzo dobrze toleruje karmy zawierające zboża, a demonizowanie ich jako składników „szkodliwych” jest wynikiem uproszczeń, nieporozumień i działań marketingowych, a nie rzetelnych danych naukowych. Właśnie dlatego eliminowanie zbóż z diety psa „na wszelki wypadek” nie znajduje uzasadnienia - znacznie ważniejsze jest zwrócenie uwagi na jakość użytych surowców oraz odpowiednie proporcje w całej karmie.
Warto zapamiętać
Hejt na zboża w karmach dla psów jest w dużej mierze efektem uproszczeń i marketingu, które dobrze się sprzedają, ale nie mają mocnego oparcia w nauce. Psy, w przeciwieństwie do wilków, posiadają mechanizmy genetyczne pozwalające im trawić skrobię, a zboża takie jak ryż, kukurydza czy owies mogą być pełnowartościowym składnikiem diety. Zdecydowanie większym problemem jest jakość użytych surowców i proporcje składników w karmie niż sam fakt obecności zbóż.
Dla opiekunów psów oznacza to jedno: warto patrzeć nie na modne hasła, ale na skład i jakość karmy, dobierając ją indywidualnie do potrzeb swojego zwierzęcia. „Grain free” nie jest synonimem jakości, podobnie jak „zboża” nie są równoznaczne z tanim wypełniaczem. W świecie diet dla psów, tak jak w żywieniu ludzi, prawda rzadko mieści się w prostych hasłach reklamowych.
Bibliografia
- Axelsson, E., Ratnakumar, A., Arendt, M. L., et al. (2013). The genomic signature of dog domestication reveals adaptation to a starch-rich diet. Nature, 495(7441), 360-364. https://doi.org/10.1038/nature11837
- Arendt, M., Fall, T., Lindblad-Toh, K., & Axelsson, E. (2014). Amylase activity is associated with AMY2B copy numbers in dog: implications for dog domestication, diet and diabetes. Animal Genetics, 45(5), 716-722.
- U.S. Food & Drug Administration (FDA). (2018-2020). Investigation into potential link between certain diets and canine dilated cardiomyopathy (DCM). https://www.fda.gov/animal-veterinary/outbreaks-and-advisories/fda-investigation-potential-link-between-certain-diets-and-canine-dilated-cardiomyopathy
- Adin, D., Freeman, L., Stepien, R., et al. (2019). Dilated cardiomyopathy in dogs eating non-traditional or traditional dog foods. Journal of Veterinary Internal Medicine, 33(5), 1789-1797.
- Quilliam, L. A., et al. (2023). Dietary pulses alter cardiac function and biomarkers in healthy dogs. Frontiers in Animal Science, 4, 10212094. https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC10212094/
- Tufts University, Petfoodology Blog. Diet-associated dilated cardiomyopathy: The cause is not yet known but it hasn’t gone away. (2023). https://sites.tufts.edu/petfoodology